Te z Was, które śledzą Zao Make - up Organic i Biolander na facebooku pewnie już wiedzą, że Zao wprowadziło kilka nowości kosmetycznych inspirowanych Prowansją, dla tych kto nie wie, opowiem w kilku słowach o tej kolekcji.
Zao przesyła Wam zaproszenie do wspaniałej podróży ... między morzem, a górami, w samo serce Prowansalskiego kraju.
Słońce i błękitne niebo, czerwona ziemia oraz kwiaty brzoskwini, kwitnąca lawenda i drzewa oliwne...
Prowansja pielęgnuje swoje skarby, troszczy się o swoje cenności, fascynuje swoimi barwami, zachwyca pejzażami, ekscytuje dźwiękami i rozpieszcza zapachami, to właśnie ona zainspirowała do stworzenia tej wspaniałej kolekcji.
Co może być bardziej naturalne, niżeli to, co znajduje się w Prowansji, jest kołysane wiatrem, wyznacza się swoim nadzwyczajnym charakterem, nieskazitelnym pięknem i delikatnością?
Z szacunkiem do tego pięknego terenu i tak wyjątkowej jego identyczności... powstała nowa kolekcja Zao:
• Perłowy cień do powiek Różowo-Brzoskwiniowy n°111
• Perłowy cień do powiek Złota miedź n°113
• Perłowy cień do powiek Niebieski Azur n°112
• Matowy cień do powiek Zielona oliwka n°207
• Mascara pogrubiająca Kakao n°086
• Mascara pogrubiająca Heban n°085
• Matowa szminka Beżowy-opalony n°467
• Perłowa szminka Miedziana n°407
• Róż do policzków Ceglany 324
• Róż do policzków Purpurowy n°323
Tak prezentuje się box z nowymi kosmetykami w wydaniu producenta, są w nim zamieszczone wszystkie nowe odcienie - w sumie to 10 kosmetyków: dwa odcienie różu, cztery odcienie cieni, dwie szminki oraz dwie maskary do rzęs.
A tak wygląda box " w realu " - zdjęcie z profilu stacjonarnego sklepu Biolander na Francuskiej. Różnica oczywiście wielka, ale tak to jest z kolorówką, na zdjęciach producentów kolorystyka wygląda zupełnie inaczej ;)
Jak tylko zobaczyłam ten box, byłam zachwycona, chętnie przygarnęła bym cały, ale... nie stać mnie ;)
Planowałam właśnie zakupy w Biolanderze, a i na róż Zao`wy od dawna miałam chęć, rozważałam jedynie odcień, czytałam recenzje, oglądałam zdjęcia, fajniutki, a tu nagle takie nowe cudeńko - Purpurowy róż!, swoim realnym odcieniem mnie oczarował - no i kliknęło się, przy okazji jeszcze na kilka " Biolanderowych smakołyków " ;)
Dziś odebrałam swoje zamówienie, pierwszą rzeczą którą zrobiłam, było rozpakowanie różu i sprawdzenie, czy faktycznie jest taki jak sobie go wyobrażałam? Każde zdjęcie bowiem wychodzi inaczej, co zresztą jest zauważalne przy swachach, jeden kosmetyk i wiele " wcieleń " no wiecie o czym mówię, i co zobaczyłam...
Tak! Jest właśnie taki jak chciałam - chłodny odcień różu. Czekałam więc cierpliwie aż chmury rozstąpią się i przestanie padać deszcz, zrobiłam zdjęcie przy naturalnym, dziennym świetle, by pokazać Wam jego prawdziwy odcień, ale wyszedł ciut za jasny ;) No ale wszystko pokażę i opiszę w recenzji, jak tylko go dokładnie " zbadam ", wypróbuje w akcji ;)
Nie mogłam obojętnie " przejść " obok tuszu do rzęs, już zużyłam tradycyjny tusz Zao, z którego byłam bardzo zadowolona, teraz wybrałam pogrubiający tusz Heban z nowej kolekcji - szczoteczka fajna, a jak sprawdzi się, poznam go w trakcie stosowania i z pewnością Wam opiszę i pokażę ;)
Na Olej Monoi z Tahiti w sprayu od dawna miałam wielką chęć, teraz w końcu go mam, niech Was nie zmyli jego postać ;) po prostu w temperaturze poniżej 25°C olejek ten staje się masą kremowo-tłuszczową, a dziś jest u mnie bardzo zimno, brrr, a gdy temperatura jest powyżej 25°C zmienia się w płynny olej, jest to olej kokosowy, tłoczony " na zimno ", w którym były macerowane kwiaty Gardenii ( Monoi ) - ma zadziwiające właściwości, poznam je wszystkie z pewnością oraz opiszę w recenzji.
No i na osłodę Marsylskie mydełko naturalne o zapachu soczystych malin od Savonnerie - jestem od mydełek uzależniona, widzę też jak wspaniale służą moim maluchom, żadnych przesuszeń, podrażnień, swędzenia, alergii - delikatna skóra pod właściwą, naturalną ochroną, myją, oczyszczają i pielęgnują, a malinowego jeszcze nie stosowaliśmy ;)
Na zakończenie mam jeszcze jedną wspaniałą wiadomość, zwłaszcza dla fanek lakierów, otóż Zao wkrótce wprowadzi na rynek...
Jak Wam podoba się nowa kolekcja Zao?
Miłego wieczorku życzę i słoneczka, słoneczka jak najwięcej!
Buziaki ;*
Super, że marka ZAO rozszerza swój asortyment! Takich lakierów z chęcią bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, świetnie, że na jednej kolekcji nie zaprzestały ;) Lakiery mnie kuszą bardzo, śliczne kolory mają ;)
UsuńŚwietne recenzje piszesz!
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wzajemną obserwację?
zapraszam do mnie ♥
uwieczniajchwile.blogspot.com
Dziękuję, ale to nie recenzja, tylko prezentacja ;)
UsuńUkładów nie lubię, jeśli Ci podoba się, zostajesz, jeśli spodoba mi się u Ciebie, również zaobserwuję, i bez linku znajdę Cię.
Lakiery zapowiadają się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTak, mi również już w głowie zakręciły - śliczne kolorki prawda Anetko?
UsuńParę rzeczy wpadło mi w oko i ciekawa jestem koloru różu na skórze :)
OdpowiedzUsuńElle pokażę z pewnością, potrzebuję tylko trocha czasu Kochana, na " sesję zdjęciową " i na wypróbowanie różu nie tylko kolorystycznie, od jutra zaczynam ;)
UsuńSame smakołyki..na dodatek zdrowe;)
OdpowiedzUsuńHe, he, no bardzo zdrowe Kochana, takie to lubię najbardziej ;)
UsuńByłam dziś blisko Biolandera stacjonarnego i miałam iść je obejrzeć, ale niestety nie zdążyłam ;((((
OdpowiedzUsuńUno, na " wejście " do Biolandera trzeba trocha czasu, tyle wszystkiego do oglądania, czytania, niuchania... ;)
UsuńRóż cudownie się prezentuje, ciekawe jak wygląda na twarzy :) Z niecierpliwością czekam na recenzję, a kolory lakierów zachęcają do zakupu ;)
OdpowiedzUsuńKyariss pokaże, pokaże, jutro zaczynam swoją przygodę, a może romans, z nim ;)
UsuńCzy ja dobrze widzę, że nie dość że chłodna tonacja to jest w nim domieszka fioletu?
OdpowiedzUsuńTaniko, pokaż go szybciutko :))) Bo narobiłaś mi na niego ochoty! Szaleję za takimi kolorami.
Kochana, dobrze widzisz ;) Ja również uwielbiam, bardzo długo poszukiwałam takowego, aż w końcu trafiłam na odcień pożądany, teraz tylko stosować i sprawdzać, dam znać jak się spisuje ;)
Usuńświetnie te kosmetyki wyglądają a mydełko jest przesłodkie ;)
OdpowiedzUsuńTak Małgorzatko, dla tego tak je lubię, bo wyglądają, i sprawują się wspaniale ;)
Usuńno nie lakiery! <3 jestem też ciekawa tego tuszu :)
OdpowiedzUsuńNo tak, tak sauria, będą lakiery, czekamy...
UsuńTe ich pudełeczka są tak reprezentatywne, że mało co to przebije :)
OdpowiedzUsuńRóż faktycznie przepiękny!
Ale chyba najbardziej mnie intryguje to ten olej monoi :)
Ciekawa jestem jaki będzie, czy będzie tak pięknie pachniał, jak się sprawdzi :)
Czekam z niecierpliwością na newsy!:)
Buziaczki Pracusiu :* ;)
Ja do oleju Monoi zabierałam się bardzo długo, w końcu mam, cena świetna i skład rewelacyjny, tylko stosować ;)
UsuńRóż mi się spodobał, ma ładny odcień.
OdpowiedzUsuńOdcień mi podoba się niesamowicie, dawno takiego szukałam, teraz tylko sprawdzę działanie i trwałość, napiszę i pokażę wszystko ;)
UsuńMiedziana pomadka...cudowna!
OdpowiedzUsuńWyczerpały się środki Kochana ;) Też miałam na nią ochotę, na matową ;)
UsuńWow, podoba mi się 'stara', podoba mi się nowa, ogólnie ZAO mnie urzekło i koniec! Fantastyczne kosmetyki i ten ich wygląd... Kosmetyczka aż się uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplusio :)
He, he, stara i nowa powiadasz ;) Mnie również urzekło Martusiu, co widać, bardzo ciesze się że " kosmetyczka uśmiecha się, i ty razem z nią.
Usuńcudowne rzeczy! a ten tusz chyba sama wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nową metamorfozę: http://pear-up.blogspot.com/ :)
Ja już próbuję, i bardzo sobie chwalę ;)
Usuńooo lakiery! :D
OdpowiedzUsuńBędą wkrótce ;)
UsuńCiekawi mnie kolor szminki Zao 467, opalony beż. Czy to rzeczywiście opalony beż, czy mocno odbiega kolorem od zdjęcia producenta??
OdpowiedzUsuńNiestety nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedzieć, nie widziałam jej " na żywo ", zamówienia składam przez internet, a szminki tym razem nie zamówiłam.
UsuńAaa, rozumiem. Dzięki śliczne za odpowiedź!
UsuńNiema za co, z przyjemnością ;) czym zmogę to pomogę ;)
UsuńOlejek i mydełko są wspaniałe. Tzw. się tak zapowiadają bo osobiście nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńJestem nimi zauroczona Tajnashii :) Wkrótce napiszę ;)
UsuńNie znam tej firmy, ale kolekcja fajnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kosmetyki wiolkaa ;)
UsuńMydełko wygląda na prawdę ciekawie :D
OdpowiedzUsuńA jak pięknie pachnie... mmm ;)
Usuńale super opakowania ;)
OdpowiedzUsuńróżowe mydełko ;)
OdpowiedzUsuńO proszę, nigdy nie miałam nic tej firmy! Czas nadrobić zaległości ;-)
OdpowiedzUsuńto jedne z tych kosmetyków, na które patrząc, nie mam ochoty czytać recenzji, by gdzieś nie trafić na negatywną... ;)
OdpowiedzUsuńpięęęęękne są. i któregoś dnia je dopadnę! ;)
pozdrawiam serdecznie, Cholera Naczelna z 4cholery.blogspot.com