Relaksu, relaksuuuuu.... Woła moje ciało, po każdym pracowitym dniu, marzy mi się odrobina spokoju, wyciszenia, odpoczynku, potrzebuję trocha czasu tylko dla siebie, dla swojego ciała, dla zmysłów swoich.
Uspokajają mnie ulubione czynności, nie jest ich tak wiele, a także rytuały pielęgnacyjne, które potrafią nie tylko zadbać o ciało, ale także zatroszczyć się o zmysły, uspokajają, napełniają pozytywnymi myślami, dodają energii. Czy Wy też tak macie?
Każdego dnia czas leci nieubłaganie, żyjemy więc w ciągłym pośpiechu, brakuje go na wiele rzeczy, ale czasem warto się zatrzymać i celebrować chwile wolności, chwile spokoju, chwile bycia samymi ze sobą...
Taki czas mam w sobotę, wolny od pracy dzień, pełen domowych obowiązków, ale gdy wszystko już jest porobione, załatwione, zapalam świece, włączam ulubioną muzykę, zabieram swoje ulubione Savon Noir Alpeii i rozpoczynam swój relaksujący rytuał oczyszczania - ciała, myśli, duszy...
Savon Noir Alepia należy do moich ulubieńców, jestem mu wierna od lat, stosowałam zawsze wersję tradycyjną, Authentique, o której pisałam dawno temu tu, jednak marka wprowadziła do oferty Biolandera trzy nowe " smaki " - Savon Noir Eukaliptusowe, Savon Noir z olejem Arganowym oraz Savon Noir Karmel toteż postanowiłam wypróbować całą rodzinkę, tym razem wybierając Savon Noir Premium Caramel - słodka pokusa, której tajniki pragnęłam poznać. I poznałam :)
Opis producenta
Savon Noir Premium z Karmelem jest wyprodukowane wyłącznie z organicznego oleju z oliwek tłoczonego na zimno.
Oczyszcza i usuwa martwe komórki skóry, sebum i zanieczyszczenia. Skóra jest miękka, nawilżona i dotleniona. Savon noir Alepii jest odpowiednie również do twarzy.
To mydło peelingujące jest wyjątkowe, ze względu na swoją wysoką jakość.
Czarne mydła (Savon noir) obecnie są łatwo dostępne, ale ich jakość ma wiele do życzenia, natomiast Savon Noir Alepii jest wyjątkowej jakości.
Spróbuj znaleźć taką samą jakość, nie będzie to łatwe, bez wątpienia!
Savon Noir Premium Karmel Bio zostało opracowane i wykonane w Aleppo, przez najlepszych mistrzów mydlarstwa z Aleppo.
Savon Noir Premium Karmel Bio należy przechowywać w ciepłym miejscu.
Sposób użycia
Ujawnimy sekret orientalnego oczyszczania ciała za pomocą Savon Noir, który był przekazywany z pokolenia na pokolenie i ciągle doskonalony.
Aby dobrze przeprowadzić rytuał oczyszczania za pomocą czarnego mydła Premium Karmel Bio, koniecznie należy zorganizować dla siebie więcej wolnego czasu, na przykład w niedziele, tym bardziej, że rytuał oczyszczania za pomocą tego mydła nie musi być przeprowadzany częściej jak raz w tygodniu.
Przede wszystkim należy dobrze ogrzać łazienkę, zanurzyć ciało w gorącej wodzie ( nie zbyt gorącej ), aby skóra została dobrze nawilżona i rozgrzana. Następnie nałożyć na skórę warstwę czarnego mydła i pozostawić go na ok. 5 minut, po upływie tego czasu spłukać ciepłą wodą: skóra jest wtedy gotowa do peelingu.
Zdecydowanymi ruchami masować ciało rękawicą Kessą lub gąbką morską, by skutecznie usunąć martwy naskórek oraz inne zanieczyszczenia, spłukać ciepłą ( nie gorącą! ) wodą. Następnie namydlić ciało mydłem Alep, spłukać.
Na zakończenie wmasować w skórę olej arganowy Bio Alepia.
Efekt oceńcie sami!
Opinia
Savon Noir, inaczej zwane czarnym mydłem, tak naprawdę jest doskonałym i bardzo skutecznym produktem do oczyszczania skóry, działa niczym peeling, choć nie zawiera w sobie żadnych drobinek peelingujących.
Wytwarza się go według tradycyjnej, długowiecznej metody na bazie czarnych oliwek macerowanych w soli potasowej wraz z dodatkiem oliwy z oliwek, jak widzicie Karmelowe Savon Noir w składzie jest bardzo proste, prócz tradycyjnych składników zostało wzbogacone karmelem oraz gliceryną roślinną - pociecha dla oczu i przyjemność dla ciała.
98% składników użytych do jego wytwarzania są pochodzenia naturalnego, z czego 63,9% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego - pięknie! Aż chce się po niego sięgać znów i znów!
Savon Noir Karmel Bio ma bardzo gęstą konsystencję pasty, przypomina mi odrobinę marmoladę jabłkową lub karmel :)
Kolor ma ciemny, karmelowy, ale w słońcu nabiera jaśniejszej, złotej barwy, aż mieni się w promieniach, w małej ilości prześwituje.
Zapach, wbrew pozorów wynikających z nazwy, nie jest słodki, jest bardzo delikatny o specyficznych nutach czarnych oliwek, zaobserwowałam jednak, że to mydło pachnie łagodniej od tradycyjnego, zapach jest niemal niewyczuwalny, nie będzie więc przeszkadzać nawet osobom nie gustującym w oliwkach :)
Stosuję Savon Noir raz w tygodniu, zdecydowanie wystarcza!, nakładam łyżkę mydła do malutkiej miseczki, pozwala to przedłużyć jego żywotność, poprzez zapobieganie dostania się wody do słoiczka, jest on solidnie zamykany, wyposażony też dodatkowo w wieczko ochronne, więc można przechowywać go w łazience bez problemu, ale należy unikać namoczenia całej zawartości słoiczka, ponieważ mydło może zmienić swoją konsystencje, a nawet zepsuć się - jest bardzo wydajne, wystarcza go na długo!
Przed zabiegiem oczyszczającym myje ciało mydłem Alep, spłukuję, rozgrzewam ciało gorącą wodą z prysznica, następnie wilgotnymi dłońmi nabieram odrobinę mydła, rozcieram go, aż stanie się delikatną, białą emulsją, aplikuję ją na skórę, powtarzam czynność aż do momentu pokrycie całego ciała i twarzy, tak, tak, to Savon Noir jest odpowiednie także do skóry twarzy - pozostawiam mydło na skórze na 10 minut, dla tego też warto zadbać aby w łazience było ciepło, stanie z wilgotną skórą w chłodnym pomieszczeniu Wam nie przypadnie do gustu, a to ma być relaksujący zabieg :)
Po upływie czasu masuję ciało zwilżoną rękawicą Kessą, wywierając większy nacisk w miejscach problematycznych - uda, pośladki, brzuch, kolana, łokcie i stopy :) Twarz masuję dłońmi, rękawica jest zbyt " ostra " dla delikatnej skóry. Spłukuję skórę ciepłą wodą i... czuję jak oddycha!
Skóra po użyciu tego mydła staje się niesamowicie gładka, delikatna, miła w dotyku, jest rewelacyjnie nawilżona, odżywiona, oczyszczona, bez żadnego przesuszenia, podrażnienia, dyskomfortu - aż miło ją dotykać - bajeczne działanie!
Po osuszeniu ciała ręcznikiem aplikuję olej naturalny, który mam pod ręką, kokosowy, arganowy, migdałowy... wykonując przy tym delikatny masaż - po oczyszczeniu czarnym mydłem skóra chłonie go niczym gąbka - mój rytuał relaksujący został uwieńczony niesamowicie gładką, miękką, jędrną skórą, wspaniałym samopoczuciem i zrelaksowanymi zmysłami ;)
Cena - 52,00 zł / 200 ml
Podsumowanie
Savon Noir Premium Karmel Bio zdecydowanie mnie zachwyciło! Jest bardziej delikatne, lżejsze od klasyka, posiada też subtelniejszy aromat, a działanie jest równie skuteczne. Podoba mi się, że można go stosować także do twarzy, dzięki czemu przeprowadzam zabieg oczyszczania od stóp do głów ;)
Savon Noir Premium Karmel Bio posiada certyfikat Ecocert, jest całkowicie naturalne, bez żadnych sztucznych i chemicznych składników. Niech Was nie odstrasza cena, bo zapewniam, że to mydło zadziwi Was swoją wysoką wydajnością, a podziwiając efekty jego działania poczujecie prawdziwą satysfakcję i zadowolenie - spróbujecie go raz, a uzależnicie się!
Wraz z Kessą Savon Noir pomaga zwalczyć nienawidzony przez nas cellulit i ujędrnić ciało!
Moja skóra uwielbia Savon Noir, a ja uwielbiam swoją skórę po użyciu tego mydła - gładkość, jędrność, piękno...
100% relaksu, 100% skuteczności i 100% zadowolenia :)
Polecam bardzo!
Savon Noir Premium Karmel Bio kupicie w sklepie Biolander.
Przy zakupie możecie skorzystać z kodu - td-3304, dzięki niemu uzyskacie rabat 5% !!!
Stosowaliście Savon Noir, lubicie?
Które wersje polecacie?
Znacie markę Alepia?
Miłego wieczorku :*
Czyli 100% zadowolenia :) Wspaniale! Każda z nas zasługuje na takie rozpieszczanie po cięzkim dniu :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak Katalinko :) Polecam to mydło, jest genialne i megaaaa wydajne ;)
Usuńjezuuuus! czemu ja nie wiedzialam, że są nowe wersje? a ciągle klasyczną używam :D teraz karmel zakupie jak bum tarara :D
OdpowiedzUsuńA widzisz, widzisz Aswertynko, to Ci powiem że są i ja chętnie poznam też inne, ale eukaliptus zdecydowanie wybiorę na lato, bo pewnie będzie chłodzić lekko, a ja zmarzluchem jestem, teraz to karmelek jest idealnym wyborem ;)
Usuńswietnie wyglada :)
OdpowiedzUsuńI działa bosko, skóra po nim jest jak u dzidziusia ;)
UsuńLubię mydła Savon Noir, ale przyznam, że kupuję zwykle nieco taniej :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię, na razie innych nie stosuję, Alepia mi odpowiada, a cena w porównaniu do wysokiej wydajności jest jak najbardziej adekwatna. Miałam też Savon Noir w płynie, było mniej wydajne, zdecydowanie wolę pastę ;)
UsuńAle ma ciekawa konsystencje, był by idealny do mojej skóry !
OdpowiedzUsuńJest bardzo gęste Alicjo, dobrze rozpuszcza się twozrąc delikatną emulsję, a więc dużo go nie potrzeba, należy jedynie pamiętać, by nakładać emulsję na rozgrzaną mocno skórę, wtedy ślizga się jak po maśle ;)
UsuńKarmel uwielbiam <3 może się skuszę po wykończeniu klasyka
OdpowiedzUsuńTutaj go więcej jest w składzie niżeli w zapachu, zapach niemal niewyczuwalny, pachnie oliwkami ;)
Usuń..swietna recenzja, slyszalam o tym mydelku ale nie wiedzilam, ze to takie cudenko!
OdpowiedzUsuńzdecydownie MUST HAVE! xxx
Oj cudeńko, cudeńko Katę, jak raz spróbujesz, poczujesz i zobaczysz efekty, to już z niego nie zrezygnujesz ;)
Usuńpozwolilam sobie wrzucic 'zajawke' Twojego posta na Polskich Blogach Kobiecyc (jutro rano).
OdpowiedzUsuńsciskam I w razie pytan prosze o kontakt :)
http://polskieblogikobiecenaswiecie.blogspot.co.uk/
Dziękuję Ci bardzo :*
UsuńUwielbiam Twoje recenzje - zawsze pięknie i wyczerpująco napisane, okraszone ślicznie zaaranżowanymi zdjęciami ♥
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam savon noir, aktualnie kończę takie z firmy L'Orient z olejkiem z róży damasceńskiej - bardzo je polubiłam, już nie wyobrażam sobie pielęgnacji twarzy bez niego :) Do ciała jeszcze nie stosowałam, chcę do tego celu kupić kessę jeszcze. Zainteresowałaś mnie tym mydłem, myślę, że przy następnym zakupie postawię na Alepię :)
Dziękuję Moja Droga, bardzo miło mi to czytać :*
UsuńMmm, z olejkiem różanym, musi być cudne, polecam Ci do ciałka i do twarzy karmelowe - świetne efekty zapewnia i wyznacza się wysoką wydajnością :)
Nie ma za co, sama prawda :*
UsuńOj tak, zapach jest świetny, bardzo go lubię, bo ja różane aromaty zawsze i wszędzie ;)
Mam nadzieję zatem, że uda mi się to karmelowe cudo wypróbować :)
Polecam gorąco M. :)
UsuńDziękuję Anetko :)
OdpowiedzUsuńKupię na bank! ;D
OdpowiedzUsuńZ pewnością będziesz zadowolona Sznyda, skóra po nim jest tak czysta, aż piszczy ;)
UsuńMam czarne mydło i bardzo lubię, moje pochodzi z Mydlarni u Franciszka :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo, bardzo je lubię ;)
Usuńteż niedawno zaczełam stosować czarne mydło i musze stwierdzić ze jest boskie :)
OdpowiedzUsuńTo już tak pozostanie, ja odkąd go wypróbowałam pierwszy raz, ciągle do niego wracam ;)
Usuńjaki relaks;) każdemu sie przyda chwila oddechu ;) fajny produkt ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak ;)
UsuńAleż mnie zachęciłaś. W komodzie czekają na swoją kolej mydło savon noir z olejem arganowym i rękawica Kessa - miałam ochotę rzucić się w ich kierunku i lecieć do łazienki;) Ale nie, muszą cierpliwie czekać, gorzej z moją cierpliwoścą;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Hyhy, wyrabiasz siłę woli Patrycjo? ;) Miłego stosowania, napisz jak się sprawdza u Ciebie ;)
UsuńSerdecznie nie znoszę czarnego mydła z uwagi na smrodek, nie dałam rady = ale na pewno o tym wiesz..
OdpowiedzUsuńNie zdążyłam poznać cudownych właściwości - wiem, podły tchórz ze mnie...
Cieszę się, że Tobie tak dobrze służy..no i ciekawa jestem ogromnie czy wersja karmelowa byłaby dla mnie bardziej przyjazna :) = Piękne zdjęcia Taniczko :)
Kochana, karmel ma o wiele delikatniejszy aromat od Autentique, więc jeśli zapach, to jedyna rzecz która Cię odstrasza, na to możesz śmiało się zdecydować :)
UsuńDziękuje Kochana ;*
ło jesu, ale cudo!
OdpowiedzUsuńHyhy, prawda ewel? Uwielbiam go ;)
UsuńŚwietne foty. Ale mam ochotę wypróbować ten kosmetyk lubie takie nowinki
OdpowiedzUsuńDziękuję Sówko, to mydło jest nowinką u nas, ale tak naprawdę jest znane i doceniane od pokoleń ;)
Usuńnie słyszałam o tej marce wczesniej. Produkt ciekawy :)
OdpowiedzUsuńI bardzo skuteczny, skóra jest niesamowita po jego użyciu ;)
UsuńMuszę w końcu zużyć swoje czarne mydło, na razie stosowałam jedynie do twarzy.
OdpowiedzUsuńDziała cuda, i świetnie oczyszcza skórą prawda mirago?
UsuńTak, tylko moja twarz po takich zabiegach lubi chwilowo być czerwona, co nie jest szkodliwe, ale za czym nie przepadam.
Usuńo tak czarne mydło warte grzechu i to bardzo :D
OdpowiedzUsuńOj warte, warte Tajnashii, ja go uwielbiam, działa cuda na skórze i jest bardzo wydajne ;)
Usuńbardzo lubię czarne mydło, ale mialam z innej firmy. z rękawicą kessa działa cuda... a na twarzy samo nieźle działa :)
OdpowiedzUsuńDokładnie Kasiorra, z kessą działa cuda, uwielbiam swoją skórę po tym zabiegu oczyszczającym, jest niczym jedwab :)
UsuńZraziłam się trochę do mydeł Savon Noir przez to, że te moje OKROPNIE cuchniały... niczym towot do smaroania maszyn.
OdpowiedzUsuńNie idzie tego zaapchu zmazać z siebie nawet po opłukaniu siebie...
No niestety, taki ich urok Kochana, ale to, Karmelowe, pachnie o wiele łagodniej, lekko słodkawo, więc nie powinno Cię zrazić ;) Mi ten zapach nie przeszkadza, ja już przyzwyczaiłam się, bardziej liczą się efekty, a te tutaj są doskonałe ;)
UsuńCzarne kiedyś muszę wypróbować koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam Moniko ;)
UsuńNigdy go nie próbowałam, wygląda zupełnie jak mód. Bardzo mnie zainteresował ten produkt.
OdpowiedzUsuńTak, wyglada bardzo apetycznie Mayeczko, a działanie ma niesamowite, bardzo Ci polecam, nie pożałujesz ;)
Usuńnie znam ale chętnie bym przetestowała:)
OdpowiedzUsuńGosiu, jest warte uwagi, działa cuda, w połączeniu z kessą potrafi odmienić skórę w kilka minut ;)
UsuńTwoje zdjęcia są bardzo ciekawe. Będę miała na dniach czarne mydło ale Agaffi
OdpowiedzUsuńDziękuję Żanetko ;)
UsuńMiłego testowania, czekam na Twoją opinię ;)
Już od dawna czytam o jego super właściwościach i tak sobie myślę, że jak mi się finanse poprawią to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTak, właściwości rzeczywiście ma niesamowite, ale to trzeba poczuć, bo aż ciężko opisać, jak świetnie działa ;)
Usuńczarne mydło używam z Orqanique i jestem mega zachwycona to prezentuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze czarnego mydła Organique, a Alepię polecam bardzo :)
UsuńWydaje mi się, że zabezpieczające wieczko Es wyrzuciła bo do mnie ta klasyczna wersja dotarła bez zabezpieczenia. Rzeczywiście wygląda bardzo przyjemnie. Następnym razem jak będę zamawiać to obowiązkowo wrzucę Kessę do koszyczka bo nawet samo mydło daje efekt wow a co dopiero będzie z pomocą rękawicy !
OdpowiedzUsuńNie, nie, raczej nie wyrzuciła, teraz, nowsze pudełeczka savon noir Autentique nie zawierają wieczka, a karmelowe, jak widać, ma ;)
UsuńWrzuć obowiązkowo, uwielbiam kessę, bardzo potęguje działanie savon noir ;)
Ja używam ostatnio czarnego mydła w kostce (z linku), to jednak wygląda bardzo kusząco i chętnie bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuń