piątek, 20 stycznia 2012

"Babcine sposoby" na naturalną pielęgnacje

Nadchodzi Dzień Babci, i tak sobie wpadłam w czar wspomnień o swojej babci... Tak naprawdę, to własnie Ona mnie nauczyła naturalnej pielęgnacji, pokazała jaką moc mają dary natury oraz produkty, które są dostępne każdemu, tak więc bez wyrzeczeń, można doskonale zatroszczyć się o swoje ciało, włosy i... duszę, a zresztą w tych czasach kobiety nie miały takiego wyboru ani nawet dostępu do jakichkolwiek kosmetyków, więc musiały sobie radzić sami, i wiecie co, radziły doskonale!
Babcia moja mieszka w malowniczej wiosce - blisko las, łąka, jeziora i rzeka, a w gospodarstwie, które prowadziły z dziadkiem, były domowe zwierzęta, duży owocowy sad, pola z warzywami, wiec nie brakowało też inspiracji ani pomysłów na pielęgnację w zgodzie z naturą.
Z dzieciństwa pamiętam nasze wspólne "rytuały piękności", Babcia przyrządzała rozmaite mieszanki, płukanki, maseczki, a potem już tylko rozkoszowaliśmy się ich działaniem. Zawsze była kąpiel - czy to z naparu aromatycznych ziół, kwiatów, czy mleczna z miodem, każda niosła inne doznanie i duża przyjemność, do dziś pamiętam te wspaniałe zapachy. Po kąpieli myce włosów... jajkiem! Nie zbyt przepadałam za tym zapachem, ale przyznam, włosy po nim były mocne i lśniące, po "szamponie" płukanka z rumianku, pokrzywy lub liści brzozy - włosy miałam bardzo zdrowe!
Pamiętam jak babcia zawsze myła twarz serwatką ( której było pod dostatkiem ) i mnie do tego namawiała, mówiła że cera dzięki temu będzie jasna, delikatna, jedwabiście gładka i tak też było. Stosowała też napary z pietruszki oraz wywar z selera, lubczyka lub kwiatostanu lipy - miały oni zbawienne działanie na skórę.
Nie stroniła też od maseczek, najbardziej popularna była maseczka z twarogu z ziołami  ( pietruszka, krwawnik, mięta, pokrzywa ..) lub owocami ( jabłka, gruszki, truskawki, winogrona...) - dla mnie to byłą istna zabawa, czułam się prawdziwą damą przy tych wszystkich "zabiegach" pielęgnacyjnych.
Pamięć została, oraz praktyki, które przeszłam pod nadzorem Babci, i choć nie mam dostępu do większości  produktów które posiadała Babcia, zastępuję je innymi, które łatwo dostać, dla tego często sięgam po dary natury, aby poprawić nie tylko urodę, ale i kondycje - zdrowe odżywianie jest bardzo znaczące w życiu każdego. No ale dziś o urodzie...
Często stosuje w swojej pielęgnacji produkty, które są na wyciągnięciu reki - o każdej porze roku są różne sposoby, obecnie, zimą, stawiam na regeneracje oraz nawilżanie skóry, brak świeżych owoców, warzył i ziół zastępuje innymi "cudeńkami" z domowej śpiżarni - działają bardzo skutecznie!
Zdradzę Wam kilka moich sposobów na piękną skórę zimą, dzięki peelingom - szybkie i skuteczne!


Peeling Migdałowy


 Peeling Migdałowy


Peeling przygotowuje z garści mielonych ( nie  zbyt drobno ) migdałów, ale dla delikatnej skóry można je bardziej rozdrobnić, potem dodaje dwie duże łyżki miodu naturalnego - dokładnie mieszam i nanoszę na wilgotne, rozgrzane ciepłą woda ciało i twarz, masuję delikatnie okrężnymi ruchami, potem dokładnie spłukuję.

Działanie:

  • migdały wygładzają i poprawiają napięcie skóry 
  • zawierają dużo witaminy E która regeneruje skórę
  • łagodzi podrażnienia
  • usuwa martwy naskórek
  • miód działa antybakteryjnie
  • oczyszcza i normalizuje wydzielanie sebum 

Po użyciu peelingu skóra jest miękka i pachnąca, dobrze oczyszczona, gładka i delikatna.


Peeling Kawowy


Peeling Kawowy


Do połowy szklanki mielonej kawy, dodaje 3 - 4 łyżki oliwy z oliwek ( można więcej, konsystencje regulujemy według swoich potrzeb oraz typu skóry ) dokładnie łącze - nakładam na zwilżone ciepłą wodą ciało, twarz i masuję okrężnymi ruchami, spłukuję.

Działanie:

  • kawa pobudza mikrokrocyrkulację krwi oraz limfy
  • likwiduje obrzęki
  • opóźnia procesy starzenia się skóry
  • redukuje cellulit i wyszczupla
  • wygładza oraz ujędrnia skórę
  • oliwa z oliwek działa odmładzająco, wygładzająco, nawilżająco 

Skóra jest gładka, pełna wspaniałego aromatu kawy, miękka, delikatna i dogłębnie nawilżona!


Peeling Solny


Peeling Solny


Pół szklanki soli morskiej mieszam z odrobiną ulubionego żelu pod prysznic ( ilość jest regulowana według konsystencji żelu ) aby powstała gęsta papka, nakładam na zwilżone ciało i masuję okrężnymi ruchami od dołu ku górze - spłukuję obficie wodą.

Działanie:

  • sól morska poprawia ukrwawienie
  • doskonale nawilża
  • wzmacnia naskórek i wspomaga jego odbudowę
  • regeneruję i ujędrnia 
  • działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie

Skóra  może odrobinę szczypać w trakcie masowania, natomiast po peelingu jest odrobinę zaczerwieniona, ale to chwilowy efekt, doskonale oczyszczona, gładka, nawilżona i miękka w dotyku.


Peeling Otrębowy 


Peeling Otrębowy


Dużą garść mieszanki otrębów zalewam mocno ciepłym, nie gorącym olejem ryżowym lub migdałowym , dodaję łyżkę soku z cytryny i pozostawiam na 5 min pod przykryciem, ( można jeszcze dodać oleju po parzeniu, jeśli mieszanka będzie zbyt sucha ), nakładam na zwilżoną skórę ciała i twarzy, masuje okrężnymi ruchami od dołu ku górze, spłukuję.

Działanie:

  • otręby delikatnie, ale skutecznie oczyszczają
  • nie podrażniają nawet wrażliwej skóry
  • poprawiają napięcie skóry, wygładzają, zmiękczają
  • olej nawilża i uelastycznia 
  • cytryna poprawia koloryt i ujędrnia

Skóra po użyciu peelingu jest bardzo gładziutka, miękka, nawilżona i wygładzona, niema potrzeby dodatkowego stosowania balsamu.

Jak widzicie dużo nie trzeba, aby o siebie zadbać, "składniki" są łatwo dostępne i na prawdę doskonale działają, oczywiście pielęgnacja musi być systematyczna, raz, dwa razy w tygodniu warto poświęcić kilka chwil na naturalną pielęgnacje, pozytywnym aspektem jest też fakt, iż własnoręcznie przyrządzone
" kosmetyki " nie zawierają chemii.
Miłego stosowania Wam życzę !




4 komentarze:

  1. Peeling migdałowy i owsiany to raczej bym zjadła tak apetycznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :-) I tu właśnie jest wygoda, można je tez zjeść - naturalnie dla ciała i... żołądka :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z babciami niestety takich kosmetycznych uczt dla duszy i ciała nie miałam, ale moja mama pokazywała mi różne naturalne kosmetyczne sztuczki- podpatrywałam, jak robi sobie maseczkę z kożucha z mleka, z truskawek (taka maseczkę można było zjeść xD) albo z jajka. Kropiła też dłonie cytryną i kładła plasterki ogórka na oczy. Babcinym sposobem było kręcenie włosów na piwie- pamiętam, że do komunii miałam mega loki zrobione właśnie tym sposobem. Ale do spowiedzi przed komunią musiałam iść z drewnianymi papilotami na głowie i śmierdząca piwem... Rozgrzeszenie dostałam :P
    Świetnie, że podałaś przepisy na domowe peelingi- właśnie tego szukałam :) muszę wypróbować Twoje naturalne sposoby na piękną cerę :)

    pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy taki domowy sposób jest wspaniały, bardzo ciekawa ta maseczki z kożucha mleka, jeszcze o takiej nie słyszałam, a z tym piwem to fakt, śmierdzi niesamowicie, choć nawet do płukania włosów jest wskazane - pięknie nabłyszcza i wzmacnia włosy:-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, niezmiernie mi miło je czytać ;)
Dziękuje że jesteście, odwiedzacie i czytacie ;-)
Wielka prośba o nie dodawanie linków blogów, reklam, spamu oraz złośliwych komentarzy - komentarze te będą od razu usuwane.
Zapraszam ;)